Na wstępie chciałbym przeprosić czytelników za to, że reklamuję tutaj takie chujowe płyty, ale naprawdę nie spodziewałem się aż tak skrajnie beznadziejnej produkcji.
Generalnie daleki jestem od oceniania płyty przez pryzmat tego, kto robi jej reklamę, tak samo było także z „Drużyną mistrzów”. Jeżeli byłaby to składanka na zasadzie „zbieram kolegów i sobie rapujemy, he he”, to nawet bym tego nie ściągnął, jednak na trackliście znalazło się parę ksywek, które względnie cenię (Sokół, Gedz, Kajman, Pih), oraz parę raperów, którzy reprezentują przeciętny poziom (Pono, Borixon, Żółf).
Jednak "Niech wam plusy nie przysłonią minusów". Pierwszy z nich, to
długość całości. Niestety, ale dopiero po odpaleniu płyty odkryłem, że znajduje
się na niej aż 35 utworów, wcześniej jakoś mi to umknęło. Stwierdziłem, że
trudno, w kilku rzutach, ale odsłucham.
Oczywiście była to karkołomna decyzja. Płyta nie jest słaba,
nie jest chujowa, nie jest mizerna. Jest znacznie, znacznie gorzej - jest to najgorsza
płyta, jaką miałem okazję przesłuchać i mówię to bez cienia przesady.
Naprawdę nie znajduję tutaj prawie żadnych plusów.
Prawie, bo czym są dobre tracki Kajmana z Borixonem oraz Piha przy 33 chujowych
utworach? Zresztą, nawet oni nie pojechali na swoim poziomie.
Pozostałych gości (poza wyjątkami) można określić jednym słowem: tałatajstwo.
Na podkładach usłyszymy festiwal (prawie samych) nołnejmów,
którzy mentalnie, a także pod względem skillsów dalej tkwią w okolicach przełomu
tysiącleci.
Zasadniczo jedynym plusem tej składanki jest względne
trzymanie się przez gości tematyki propagowania zdrowego stylu życia. Już widzę
jak ci wszyscy osiedlowi rezydenci zamiast siedzieć cały dzień na ławce grają w
kosza przy tych dźwiękach.
Na koniec jeszcze ciekawostka, po raz pierwszy od naprawdę
dawna nie byłem w stanie przesłuchać płyty do końca, ostatnie tracki to już
były skipy i modlenie się o koniec, co jest najlepszym świadectwem dla tej
chujni.
0/10 + 0,5 za pozytywny przekaz dla degeneratów (przy 35
trackach może coś zostanie im we łbach) oraz „trening picia uczy sikać bez rozpinania spodni” = 0,5/10
Boskiego propsujesz?
podziwiam upór i silną wolę, ja po samym spojrzeniu na tracklistę bym tego nie dal rady przesłuchać w całości
NIKT W INTERNECIE JAK KABAN
Nikt w Polsce jak Kaaban, guru polskiego dziennikarstwa hiphopowego.
Kaaban,a co sądzisz o numerze Wszystko albo nic Dobrego Towaru? Też chujowy?
chujowy
Pih - Aż poleje się krew
Sokól/Bosski - Jak zaczynasz dzień
Też chujowe ?
Wojciech "Sokół Techniks" Sosnowski