Nie mówię, że płyta pozostaje zupełnie niezauważona, jednak większy fejm obserwuje się chociażby dookoła płyty chujowego grajka Dioxa, co mnie osobiście bardzo smuci.
Przejdźmy jednak do rzeczy – płyta miała wyjść jeszcze w
grudniu 2010. Rozumiem obsuwy i inne tego typu rzeczy, jednak przez tyle czasu
równie dobrze można nagrać kolejny materiał. Ostatecznie wydawnictwo ukazało
się na rynku, a zapowiadane było w bardzo ciekawy sposób – jako składanka.
Zazwyczaj takie „zagadki” są chujowe i już po 1-2 każdy wie, o co chodzi,
jednak w tym wypadku Trzeciemu Wymiarowi naprawdę się udało, za co należą się
propsy.
Bardzo ciszę się również z tego, że nie kontynuowano na siłę
pomysłu 2 CD, który zupełnie nie sprawdził się przy okazji premiery
poprzedniego krążka – całość była zwyczajnie nierówna. Na „Dolinie Klaunoow”
selekcja była znacznie ostrzejsza, dzięki czemu wysoki poziom jest utrzymywany
– poza paroma incydentami, o których później – przez całe 16 kawałków.
Trzeci Wymiar przez lata przyzwyczaił nas do bardzo wysokich
skillsów i na tej płycie to się nie zmienia. Nie mamy do czynienia z żadnym
regresem, jednak czy w przypadku takich umiejętności jest jeszcze miejsce na
jakiś progres? Próbą odnotowania takowego jest „Dostosowany 2”, który pod względem nawijania
mc’s jest na innym, niż cała reszta sceny poziomie. Podkreślam: pod względem
nawijki, bo tekstowo jest to typowe ułożenie dla jak najłatwiejszego nawinięcia
z pozorami sensu, a reggae śpiewak w refrenie to jeden z 3 słabych punktów
płyty, o których wspomnę później.
Tekstowo jest parę wpadek, ale właśnie, tylko wpadek. Z
pewnością nie jest tak źle, jak przedstawiają to pierwsze opinie po premierze
płyty. Dolnoślązacy zawsze byli dobrymi tekściarzami i tutaj się to nie
zmienia. Motywem przewodnim płyty miała być rzekomo hipokryzja i gra pozorów w
otaczającym nas świecie, z naciskiem na scenę rapową. Rzekomo, ponieważ owej
tematyki trzymają się głównie skity (dość dobre i oryginalne). W utworach
również mamy nawiązania do lejtmotywu, jednak raperzy nie trzymają się go Tak
mocno, jak chociażby na krążku ekipy Parias. Jak wspominałem wyżej, poza paroma
wpadkami nie ma się do czego przyczepić.
To samo można powiedzieć o gościach. Te-tris wczuł się w
swoją gościnkę jeszcze bardziej niż gospodarze, podobnie Peja i PIH. Tak
właśnie powinny wyglądać gościnne występy na każdej płycie. O pozostałych
featach wspomnę później.
Bitowo nie ukrywam, że liczyłem na więcej takich klimatów,
jak w tytułowym singlu. Bardzo dobrze oddana muzyczna atmosfera cyrku
zaostrzyła mój apetyt na spójność albumu w tym aspekcie, niestety, jestem po
trosze zawiedziony. Znani z poprzednich płyt zespołu producenci spisali się
bardzo dobrze, jednak muzycznych nawiązań do cyrku jest jedynie garstka.
Liczyłem na więcej, jednak oceniając sam poziom bitów również nie znajduję
słabych punktów.
Na koniec o ww. słabszych stronach: Wpadka nr 1, czyli Ras Luta
– nie jestem hejterem reggae, jednak jego refren jest zwyczajnie chujowy, do
tego zupełnie nie pasuje do kawałka. Wpadka nr 2, czyli refren Nulla w tracku z
Te-Trisem – czemu nikt nie wychwycił faktu, że wyszło to po prostu źle? Na
„Złodziejach Czasu” ten sam raper naprawdę dobrze zaśpiewał refren w takich
klimatach w kawałku „Złap za broń”, więc tym bardziej nie rozumiem, po co
upychać chujowiznę na płycie? Wpadka nr 3, to Fokus, który po zajebistej płycie
na featy daje odrzuty odrzutów odrzutów, bo inaczej jego zwrotki nie da się
określić.
Ogólnie płyta spełniła pokładane w niej nadzieje, co już
jest jakimś osiągnięciem. Nullo, Szad i Pork nie wychodzą z formy, zarówno w
kwestiach rapowych, tekstowych, i jak i przy doborze bitów. Całość jest wolna
od nadmiaru „bogactwa”, który był poważnym minusem poprzedniej produkcji.
Zgodnie z obietnicą zawartą w jednym z utworów czekamy na solo Porka w 2013,
które ma wszelkie predyspozycje do zostania płytą roku.
8,5/10
Płyta im sie udala a fokus odbija się jak kałczuk!
Płyta faktycznie udana i to nawet bardzo, ale czy aby na pewno niedoceniona? Fora hiphopowe zalała dosłownie fala gorącej spermy z powodu ich albumu.
tzn. jeszcze docenienie lub nie nie jest przesądzone, ale diox i Wh zjedli im premiere
tak to dobrze gadasz, ale przecież 3w dobrych teksów nie mają.
Fajnie że nie doceniona, jak w mojej szkole (liceum ma razem z gimbą) sperma płynie litrami.
PS Chujowe, nie słuchałem.
Fokus oszpecił naprawdę zajebistą płytę."Dostosowany2" z Lutą,jak dla mnie jest zajebisty,ale zgodzę się też z Tobą,w ogóle nie pasuje,za bardzo odstaje od całości.