6.04.2012

Tabasko (O.S.T.R., Kochan, Haem, Zorak) - Ostatnia Szansa Tego Rapu [2012]

10 komentarze

Nie należę do dość sporej rzeszy słuchaczy (zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że jest to 95% wszystkich odbiorców muzyki rap w Polsce), którzy ironiczny i klasyczny już hejt „CHUJOWE P.S. NIE SŁUCHAŁEM” biorą na 100 procent poważnie i faktycznie nie słuchają tego, co wydaje im się słabe. Oczywiście jest to żenująca postawa, którą to tacy osobnicy tylko uwypuklają swoją ignorancję. Potem głosuje taki pajac 1z2 na najgorsze płyty roku, gdzie z 5, które wymienił raczył przesłuchać jedną. Pardon, przesłuchać, to znaczy, usłyszeć single, bo pozostałe to takie, o których wiedział, że są chujowe jeszcze zanim powstały.

Jeżeli po tym przydługim wstępie myślisz, że będę rozpływać się w pozytywach nad chuj-wie-której płycie Ostrego, to muszę Cię rozczarować. O.S.T.R. wprawdzie zaliczył lekką zwyżkę formy (umówmy się, że po tak tragicznej płycie jak J23 to wyczyn bardzo wątpliwej jakości), jednak niweluje ją poziom kolegów, którzy nie są najgorsi. Oni są NAJGORSI. Tu i ówdzie spotkałem się z opinią, że ten cały Zorak daje radę. Oczywiście chuja prawda, ale jak wiadomo hipsterstwo zobowiązuje, i jak wszyscy jarali się Ostrym, to trzeba było go hejtować, teraz wszyscy hejtują, to szukanie dobrych stron na siłę jest w dobrym tonie, wiadomo. Kochana i Haema najlepiej przemilczeć, nawet nie próbowali się starać – chujowe teksty + chujowe „flow” + chujowa technika. Jeżeli jednak się starali, to tym gorzej dla nich. W głowie mi się nie mieści, że pozwolili na wypuszczenie tego do ludzi, ale wiadomo fejm>reputacja, nieważne co ludzie powiedzą, bo przecież oni mają wyjebane na zdanie jakichś tam hejterów, nie mają sobie nic do zarzucenia i są zajebiści. Najgorsze jest to, że oni naprawdę wkręcili sobie, że są Ostatnią Szansą Tego Rapu i w tym tonie rapują, a raczej próbują to robić, do tego motyw przewodni, czyli bandycka Łódź, w której Ostry nie mieszka od dawna, co nie przeszkadza nawijać mu w sposób, jakby dalej tam mieszkał.. Na osłodę pozostają FANTASTYCZNE bity. O świetne brzmienie zadbali Killing Skills oraz O.S.T.R., któremu współpraca z nimi wyszła naprawdę na dobre. Po ostatnich paru płytach Skrzypka, gdzie muzycznych perełek trzeba było raczej ze świecą szukać, tutaj wyprodukował na spółkę z holendrami 15 zajebistych sztosów. I tylko szkoda, że takie świetne podkłady się zmarnowały, bo Ostrego o dziwo (po raz pierwszy od Hollyłodź) naprawdę da się słuchać. Czekam na wersję ze zwrotkami samego O.S.T.R.-a.

3,5/5 – 1,0 za rap Kochana – 0,5 za rap Zoraka – 0,5 za rap Haema + 0,5 za świetne bity = 2/5

10 Responses so far

  1. Anonimowy says:

    Dlaczego ocena wyjściowa to 3,5?

  2. Anonimowy says:

    wlasnie kurwiu

  3. Anonimowy says:

    JEBAĆ vinsanity SYNA UBEKA

    Kaaban, proszę, wróć na forum, Ślizg Cię potrzebuje.

  4. Anonimowy says:

    Bo Tabasko to chujnia

  5. kaaban says:

    Bo, tak jak napisałem w recenzji, miejscami płyta jest naprawdę niezła (na te 3,5/5), jednak potem wchodzi Kochan, potem Zorak, potem Haem i przez nich ocenę należy obniżyć, jakąkolwiek wartośc ma tylko ocena końcowa (pogrubiona), a te wcześniejsze dodawanie/odejmowanie raczej ma pokazać metodologie, dlaczego tej płycie nie dałem więcej, albo mniej.

  6. Anonimowy says:

    Jeżozwierz prosił o recenzję jego albumu

  7. kaaban says:

    będzie razem z erratą do jego albumu

  8. Karola says:

    Zgadzam się z recką, jedynie bity ratują płytę no i OSTR.. nic więcej. Każdy powinien znać swoje miejsce, Dj to Dj, a Beatboxer to Beatboxer. Props za tekst :)

  9. Anonimowy says:

    fragment listu Adama dl słuchaczy
    "10 lat nie potrafiliśmy się zebrać w sobie by uwiecznić ten materiał na płycie (dla osób myślących wolniej wyjaśnię, że nie tworzyliśmy tej płyty 10 lat, a po prostu przez 10 lat nie potrafiliśmy jej stworzyć). Kochamy hip-hop, wierzymy w nasz rap, w ten rap, który wywodzi się z Bałut, godnie reprezentujący Łódzkie osiedla. Jeśli nie nagralibyśmy tej płyty teraz, obawiam się, że nie nagralibyśmy tej płyty nigdy. Wiem, że moją opinię podzielają moi Bracia. Dla nas, dla całej naszej ekipy jak i dla tego bałuckiego rapu spod szyldu Tabasko była to ostatnia szansa. Jesteśmy wciąż młodzi, a jednocześnie za starzy na to by pozwolić sobie na brak dystansu do siebie, więc z czystej beki lub jak kto woli dla nieograniczonego niczym sarkazmu, nazwaliśmy płytę "Ostatnia Szansą Tego Rapu". W roku 2002 byliśmy ekipą, dzisiaj jesteśmy wielką rodziną, a album, który właśnie skończyliśmy miksować, jest dla nas najpiękniejszą pamiątką jaką moglibyśmy sobie sami podarować!"

    dla tych którym nie chce się czytać to powiem, że to geneza nazwy "ostatnia szansa tego rapu"

  10. REALNY says:

    kOCHAN i dj haem dali rade ,a zorak sobie a ostr tylko do produkcji jedynie nadaje się !

Leave a Reply

Kategorie