Nie minął tydzień od mojej poprzedniej polemiki z tekstem przeczytanym w serwisie Popkiller.pl, a tutaj trafia się kolejny kąsek. Nie powiem, bardzo się z tego powodu ucieszyłem, ponieważ dzięki temu mogę wreszcie odpalić nową serię na blogu: Śniadanie z Popkillerem. Jak nietrudno się domyślić będę w niej polemizował z mniej lub bardziej marnymi tekstami tegoż portalu. Pochwał szukajcie raczej w moich tweetach.
Smutno mi, że jest to kolejny felieton z serii „nie znam się, to się wypowiem.” Niestety, ale właśnie do takiego określenia można sprowadzić wypociny Jacka Balińskiego, który sprytnie próbował tytułem zamknąć furtkę do jakiejkolwiek krytyki. Wiadomo, że jest zbyt fajny na czytanie komentarzy, więc pewnie i tego nie przeczyta, ale stek bzdur zaserwowany w „Bez dyskusji” trzeba niezwłocznie wyprostować.
Redaktor nie tracąc ani linijki tekstu już na jego początku przechodzi do ataku wmawiając wszystkim, że tylko znane postacie mają prawo do dissów przykuwających uwagę. Jeżeli robią to „młode talenty” to jest to grzech śmiertelny i w ogóle jak można się tym jarać. Cały problem polega na tym, że po pierwszej części felietonu możemy odnieść mylne wrażenie, że Baliński opisuje nam jakichś miejscowych nołnejmów z jego osiedla.
Z pewnością nie tylko ja byłem zaskoczony, kiedy okazało
się, że opisywana jest potyczka B.R.O. (Wielkie Joł, 777690 wyświetleń klipu z
czasów bycia nołnejmem) z Pjentakiem i Plejerem (ci faktycznie mniej znani, ale
kojarzeni). Drugim przypadkiem jest beef raperów: Raca (3 legalne płyty),
Bonson (najszybszy przyrost fejmu od czasów Małpy, Koka Beats, OLiS ze swoją
ostatnią płytą), 2sty (faktycznie nołnejm, ale jest ASem Aptaun) oraz Sulina (475149
wyświetleń klipu, Step Records, również szybki przyrost fejmu). Rozumiem, że są
to nikomu nieznane nołnejmy? Nie twierdzę, że to najgorętsze ksywki, ale
nołnejmem to jest niejaki Hst Djobeł, a nie Bonson czy Sulin. Nawet, jeżeli ich
nie lubicie, to fejmu już trochę nałapali.
Zaraz później szybko stawia zasieki przed ewentualnym
hejtingiem w tonie pokazanym wyżej: „Z całym szacunkiem dla osób
zaangażowanych w oba konflikty – są to postaci, które asy w rękawach może i
mają, ale kart na razie nie rozdają.” By zaraz później samodzielnie je zniszczyć: „Żeby była
jasność – za rozdających te karty uważam wyjadaczy pokroju Włodiego, Peji,
Sokoła lub Eldo, z nowszych twarzy mogę w tym kontekście mówić choćby o Dioxie
i Hadesie z HiFi Bandy. Myślę, że kryteria są dość jasne.” Wiadomo, diss Eldo,
który przez 15 lat kariery nie znalazł flow i śle gorące pancze typu „zniszczę
ich tak jak walec” bez wątpliwości jest atrakcyjniejszy, niż bitwa młodych
wyjadaczy, którym uszatek nie dorastałby do pięt nawet, jeżeli potroiłby swoje skillsy.
W przypadku Eldo można mieć jeszcze jakieś wątpliwości, ale
na beef Dioxa wszyscy czekamy z ręką wiadomo gdzie, w końcu niecodziennie
trafia się wieszcz narodowy na poziomie „wyglądasz jak Filemon, a twoja gadka
to kondom.” Do tego Hades, który jeszcze rok temu grał jako hajpmen (!!!!!)
Sokoła, dziś jak wiadomo rozdaje karty w rapgrze i niejednego mc zrównał z
podłogą. Mam nadzieję, że przykład lepszej części rapowej HiFi bandy dobitnie
pokazuje, jak ładnie red. Jacek mija się z prawdą i nagina fakty do swoich domysłów.
Gdzieś dalej autor przyznaje się, że każdy z dissów
przesłuchał „po łebkach.” Przesłuchał po łebkach i co, na tej podstawie napisał
felieton? KURWA FELIETON po nieuważnym, wybiórczym przesłuchaniu? A potem
popełnił felieton, który z pewnością pisał dłużej, niż łącznie słuchał tych
dissów. Poziom wiadomo jakiej Gazety.
Wreszcie dochodzimy do clou programu, czyli cierpienia
młodego felietonisty, jak ludzie mogą marnować czas na pisanie o rzeczach,
którymi się nie jarają. Dziwne? Na pewno nie na Popkillerze:
„Chodzi o sam fakt.
Ja, gdybym już miał potrzebę skomentowania czegoś, wybrałbym prędzej coś, czym
osobiście się jaram.”
Fajnie, że
parafrazując Mesa, ten nędzy portalik Popkiller wspiera cały nurt upadku
kultury w Polsce. Brak zdecydowanej reakcji na słabe utwory to przyzwolenie na
ich istnienie. Oczywiście redaktor Jacek woli napisać tysięczny komentarz
„jaram się, zajebiste”, niż „słabe, bo nie podoba mi się to, to i to, i
popracuj jeszcze nad tym.” Jak prawdziwy gimbus rozumuje, że szkoda czasu na
merytorykę. I przez takich szkodników jak on kolejne dissy będą na poziomie opisywanych
tutaj (a nienajgorszych przecież). Czemu nie lepsze? Ponieważ nikt nie napisze
tam „Bonson, dobrze, ale ten obrazek to przegięcie”, albo „Sulin dobrze
rapujesz, ale słabe te pancze z drugiej zwrotki” tylko solidarnie oleją, a sami
wykonawcy pozbawieni krytycznych komentarzy będą pławili się w samozadowoleniu przy
akompaniamencie psychofanów.
Jednak to żaden
problem, wszak 95% społeczeństwa cierpi na tę chorobę, dlatego chciałbym
pogratulować Jackowi Balińskiemu skrajnej krótkowzroczności. Do tego dodamy
wazeliniarstwo (sam propsowałem HG do drugiej płyty, teraz są zwyczajnie słabi)
oraz brak profesjonalnego podejścia i otrzymujemy typowego redaktora
Popkillera, który myśli, że myśli.
Link do oryginału: http://www.popkiller.pl/2012-07-15,bez_dyskusji_felieton
MIAŁO BYĆ WCZORAJ! DOBRZE ŻE SIĘ POJAWIŁO I DOBRZE ŻE OBNIŻYŁEŚ OCENĘ MAŁOLATA I PEZETA ALE DAJ 6
Props.
MIELZKY KURWA
Właśnie Kabi, daj 6/9 bo płyty z cyklu "The best off" powinny mieć obniżoną punktacje.
JA TAM JUZ NA POPKILLERA NIE WCHODZĘ, GÓWNO A NIE PORTAL.
Anonimowy says:
20 lipca 2012 15:28
JA TAM JUZ NA POPKILLERA NIE WCHODZĘ, GÓWNO A NIE PORTAL.
POTWIERDZAM INFO
No z popkillerem coś się złego dzieje, bo ostatnio faktycznie nie ma tam po co wchodzić.
Ja bym się felietonu Balińskiego uczepił z innej strony - co to kurwa za felieton z bodajże 4 krótkimi akapitami, który na dodatek jest raptem liźnięciem ciekawego w sumie tematu popularności beefów młodych raperów? O tym można by napisać naprawdę fajny i ciekawy tekst, ale Balińskiemu chyba najzwyczajniej się nie chciało, ot wybrał temat, pomyślał chwilę, przeraził się, że tu trzeba będzie dużo pisać, więc spłycił sprawę i artykuł do kanonicznego już narzekania na hejting w internecie.
Ale z jedną sprawą się zgodzę, internetowa ekscytacja beefami Sulin vs Bonson, czy BRO vs Pjenta i Plejer była naprawdę komiczna, jak gdyby na naszych oczach, czy tam uszach nie rozgrywał się konflikt jakiegoś utalentowanego, kolorowego dzieciaka z bezzębnymi patusami, a kolejna odsłona beefu Jaya z Nasem, czy trzymając się rodzimego podwórka, Tedego z Peją. Szkoda tylko że Baliński kwestię olał i żadnych wniosków z tej sytuacji nie wyciągnął.
A z gustu Balińskiego beka od dawna już toczona.
PS Kabaan Ty się naprawdę jarałeś Kluczem? Przecież to była całkowicie komediowa płyta, pełna klasyków głupoty. Szkoda trochę, że Droga okazała się zaskakująco niezła, bo brakuje mi trochę nowych wersów na poziomie "przodków polskiego narodu", czy "zamykam wieko, kłade kamień na niego".
była komediowa, ale to było dla mnie takie zamknięcie ulicznego rozdziału polskiego rapu i w takiej kategorii to oceniam, tak samo jaram się skandalem, który bądź co bądź jest płytą uliczną i pełną bekowych mądrości spod budki z piwem
-----------------------------
no właśnie chyba muszę płytom "the best of" dawać max 9, pomyśle o tym jeszcze dziś i zmienie ewentualnie
-------------------------
tekst miał być wczoraj i wczoraj był gotowy w 90%, ale czegoś mi w nim brakowało i nie chciałem publikować, jak nie byłem przekonany, rano ze świeżym umysłem dopisałem parę zdań/parę poprawiłem i jest ok
Kurwa, kaaban, weź się za recenzję nowych płyt i starych klasyków, a nie jakieś pierdoły piszesz, żeby skrytykować najbardziej fejmowy portal o hh (nie trzymam ich strony, jest chujowy, ale po co?)
Czekam na recenzję, bo są ciekawsze niż wytykanie błędów jakimś marnym felietonistom
czekam na reckę Zioła, masz jej dać przynajmniej 7,5 na 10 za lekkość, humor i trafne spostrzeżenia + kozackie beaty. jak nie bedzie takiej oceny, to zlewam ten blog. Masz wybór.
CO SADZISZ O WIZJI LOKALNEJ 83-200 STAROGARD GDANSKI?
jebac pokilera! TYLKO SLG!
I KAABAN BLOG
2sty ma ponad 7k lajków na fejsie, więc jakimś noł nejmem nie jest.
"piszesz, żeby skrytykować najbardziej fejmowy portal o hh (nie trzymam ich strony, jest chujowy, ale po co?) "
popkiller w tym momencie jest mniej zdecydowanie mniej fejmowy niż glamrap i hip-hop.pl
według alexa.com glamrap już wyprzedza hip-hop.pl i cgm, a popkiller i inne portaliki się nawet nie łapią do rankingu bo są za małe.
schwarz: Czepianie się długości felietonu jest bezzasadne. Nawet lepiej, że felieton jest krótszy (abstrahuje całkowicie od felietonu Jacka).
PISAŁEM TYLKO RECNEJZE PŁYT TO CHUJOWO PISZE INNE RZECZY TEŻ CHUJOWO KURWA
---------------
a co do felietonów to jasne, że mogą być krótkie
hades nadal gra jako hypeman sokoła