10.06.2012

NNFoF - No Name Full of Fame [2012]

32 komentarze

Do momentu premiery producencka płyta zielonogórskiego duetu była najbardziej oczekiwaną przeze mnie produkcją roku 2012. Jak to zazwyczaj bywa w takich przypadkach niestety, ale wysokie oczekiwania zostały dość szybko zweryfikowane przez brutalną rzeczywistość.

Muszę pochwalić się, że miałem ten duet na oku od prawie 3 lat – konkretnie od remixu singla ze wspólnej płyty Racy i Peerzeta, gdzie bez trudu zjedli oryginał. Potem obserwowałem ich przez wspólne projekty z Erkingiem, gdzie udowadniali swoją nieprzeciętność, w tzw. międzyczasie odliczając dni do premiery albumu producenckiego. Jednak wszystko to na daremno, a płyta na 99% znajdzie się w zawodach roku.

Jeżeli ktoś czytał Ślizg i zapchał sobie głowę jakimiś pierdołami o tym, że „ta produkcja będzie lepsza od nowego Kodexu” i tym podobnymi, to od razu może włożyć te mądrości między bajki: płyta nawet nie zbliżyła się do poziomu najsłabszego z Kodexów (czyli III), nie mówiąc o całkiem niezłej IV.

Pierdolę, pierdolę, ale bez konkretów, więc już je podaję. Jako, że jest to płyta producencka, to większą uwagę przywiązuję rzecz jasna do bitów, które nie mogą być przeciętne czy słabe, muszą być zajebiste, albo przynajmniej solidne. Tutaj mamy tylko tę drugą opcję. Serce mi się kraje, kiedy po przesłuchaniu całości w głowie nie został mi ani jeden z 15 klasycznych bitów.

Najgorsze jest to, że nie widzę żadnych przyczyn takiego obrotu spraw. Na innych produkcjach bity zielonogórskiego duetu naprawdę wbijały się w głowę i ciężko było o nich zapomnieć, tutaj jest na odwrót. Nie twierdzę, że są fatalne, ale sceny nimi nie zmienią.  Wprawdzie jest to parę poziomów wyżej, niż recenzowani niedawno Voskovy, jednak w porównaniu z wcześniejszymi dokonaniami mamy do czynienia ze sporym zawodem.

Zawodem jest także poziom raperów, którzy może i na papierze prezentowali się nieźle, ale kiedy przyszło co do czego, to zaserwowali nam powtórkę z większości takich projektów, czyli parę mocnych momentów i ruch jednostajny przeciętniacki. Nie zawiedli i jak zawsze do zwrotek gościnnych przyłożyli się: Zeus, Miuosh z HST oraz Jeżozwierz. Ich tracki są naprawdę dobre i warto zostawić je na swojej playliście.

Pozostali w mniejszym lub większym stopniu zawiedli. Może trudno taki zarzut odnieść do wersów Peji oraz Piha, jednak od nagrywki (nawet, jeśli tylko w refrenie) z Kool G Rapem wymagam trochę więcej, niż standard, którym zalewają swoje płyty od lat.

Bardzo rozczarował Peerzet, którego stać na wiele, wiele więcej. Myślę, że można zacząć martwić się o poziom jego płyty w Aptaun. Tak wychwalany i mający potencjał Oxon również nie zaprezentował się w pełnej krasie, czego nie rozumiem, bo jest przecież mało rozpoznawalny i powinien chwytać okazję. VNM kolejny raz pierdoli jakieś bzdury, że jest najlepszy, polecałbym mu przesłuchanie swojej ostatniej płyty. Żyt Toster utwierdził tylko w przekonaniu, że Pyskaty ma rację nie obiecując wydania płyt swoim Asom.

Na koniec zostawiłem oczywiście chujowiznę, zarówno tę spodziewaną jak i zaskoczenia. W pierwszej kolejności trzeba wymienić Stillo, czyli kolejną kulę w płot od Stay True. Ponad to na płycie mogliby się nie pojawić: Erking, Huczu, EMAS, Bodega, Hurragun oraz Kojot, który mimo upływu 2 lat od premiery swojego mixtejpu nadal nie nauczył się kłaść podwójnych na bit. Jest to kłopotliwe, ponieważ jego utwór ma aż 3 zwrotki i został w całości napisany na podwójnych, więc mimo dobrego pomysłu i klimatu jaki został stworzony do spółki z bitem, numer ląduje w koszu.

Motywem przewodnim tej recenzji jest słowo „zawód”, więc oprze się na nim także podsumowanie. Płyta nie wstrzyma słońca i nie poruszy ziemi, a na pewno nie pomagają jej w tym klasyczne produkcje, czyli tak naprawdę brak wyróżnika spośród mnóstwa takich bitów. Jeżeli chce się robić to, co robi większość sceny, należy być w tym naprawdę dobrym i tworzyć 9 na 10 zajebistych bitów. Tutaj 15 na 15 jest co najwyżej solidnych, a jak wspomniałem wyżej, jest to dużo za mało. Jeżeli do tego dodamy (poza wyjątkami) zawód ze strony raperów otrzymujemy największe rozczarowanie roku 2012, mimo, że całość stoi na tym solidnym poziomie.

6/10



32 Responses so far

  1. Anonimowy says:

    Ty kaabson weź w ramach jakiejś serii przegapifszy zrób recke płyty Wdowy. Co jak co masz jakiś tam posłuch i może przyczynisz się,żeby choć pare osób kupiło jej płyte, bo troche mi jej szkoda(wdowy), że Superextra przeszła tak bardzo nie zauważona.

  2. Anonimowy says:

    chujowa recencja ziomku...gluchy jestes chyba

  3. Anonimowy says:

    widac ze jakis niespelniony raper to pisał;D

  4. Anonimowy says:

    hejter blog 2012

  5. Anonimowy says:

    VNM kolejny raz pierdoli jakieś bzdury, że jest najlepszy, polecałbym mu przesłuchanie swojej ostatniej płyty.
    Props za ten wers

  6. kaaban says:

    chętnie zrecenzowałbym wdowę ale nie ma ku temu sposobności, pomyślę


    oczywiście jestem niespełnionym raperem, o mnie jest skit na "złodziejach czasu"

  7. Anonimowy says:

    Drogi "recenzencie" -"autorze"!
    NAJGORSZE w tym wszystkim jest to, że zdecydowałeś się na napisanie tak żałosnej "chujowizny" przesiąkniętej zawiścią i zazdrością, która jest niczym innym tylko wylaniem swoich żalów
    i niespełnionych aspiracji :)
    Powodzenia w dalszym hejtowaniu, bo to chyba jedyne co Ci w życiu wychodzi, prawda :) ?

  8. Anonimowy says:

    No zakładam, że autor tego tekstu z góry założył, że pociśnie ten album, producencki :D Pierwsze słyszę, żeby ktoś narzekał na track Oxona i pierwszy raz też słyszę żeby ktoś nie hejtował zaproszenia Piha i Peji na płytę. Recenzja chujowa.

  9. kaaban says:

    masz przecież kuwa napisane, żę płyta miałą u mnie KREDYT ZAUAFNIA i czaekałem na nią z kutangą w ręce i bardzo mocno rozczarowała

    zakładałem nawet podciąganie oceny a nie hejtowanie, więc jest mi tym bardziej przykro, że skończyło się tak, jak się skończyło

  10. Anonimowy says:

    Ogólnie bym mógł zrozumieć reckę ale zdanie o PiHu który dał najchujowszą zwrotkę i w dodatku w potencjalnie najlepszym tracku podważa resztę recki.
    Bo przypierdalanie się do PRZ czy Żyta i przy jednoczesznym umiarkowanym propsie dla takiego weterana jak Pih to śmiech na sali. Pierwsza recka z którą sie nie zgadzam (pomijając że trochę "odleciałeś" przy recenzji BRX i Szybkiego Szamalu

  11. kaaban says:

    ale ja jestem (byłem) psychofanem Peerzeta, obserwuję go od 2razyPE i jestem PEWNY, że stać go na wiele, wiele więcej, niż to, co pokazał na tej płycie, nie miałem zamiaru go hejtować

    żyt jest bezbarwny

  12. kaaban says:

    a argumenty "pierwszy raz widzę hejty na oxona" wkręćcie se wiadomo gdzie i przesłuchajcie ten track

  13. Anonimowy says:

    Spoko kaaban ja też jestem rozczarowany trochę i całością i PRZ i obawiam się o jego legal bo leci tak jak na hipocentrum ale to ciągle ten sam Przemek który nawet jak przeciętnie poleci to odstawia część sceny w tyle

  14. Anonimowy says:

    Obiektywnie to przegiąłeś tą recenzją, teksty typu Erkinga czy Stillo powinno tu nie być to beka.

  15. kaaban says:

    Powtórzę jeszcze raz, bo to chyba jest niejasne.

    Jeżeli ktoś robi płytę PRODUCENCKĄ w KLASYCZNYM STYLU, to MUSI rozjebać, a ani Stillo, ani Erking nie rozjebali.

    Jeżeli byłaby to płyta grimeowa, gfunkowa, southowa, to co innego, bo nie ma konkurencji.

  16. Anonimowy says:

    Co nie tak w Oxonie, drogi Kabanie?

  17. Anonimowy says:

    jebac tego hejterka kabanka po chuj w ogole rozkminiac jego chujowy gust i sfrustrowana osobowosc..beka z lamusa

  18. truzkool says:

    oj kabą kabą zanizona ocena w juhc

  19. Anonimowy says:

    Co z Dużusiem? Nie odniosłeś się do jego osoby.

  20. Anonimowy says:

    "Jeżeli ktoś robi płytę PRODUCENCKĄ w KLASYCZNYM STYLU, to MUSI rozjebać, a ani Stillo, ani Erking nie rozjebali"

    A biały dom to zrobił nieklasycznie? I tam banda wacków rozjebała?

  21. kaaban says:

    biały dom zrobił klasycznie i zrobił ZAJEBISTE bity, te od NNFOF w ogóle nie mają do nich podjazdu

    lineup też lepszy u WH, chociaż nie rzuca na kolana i dlatego dałem im 7,5 a nie 8,5 czy 9

    bity na WH > > > > bity NNFoF

  22. Anonimowy says:

    JEżeli Toster jest bezbarwny to Polskie podziemie powinno być widziane tylko w odcieniach szarości. Jebnij barana w ściane.
    Kozacką zwrote dał na tym numerze z lilu i emratem,na zapomnij o ulicach zresztą też.

  23. Anonimowy says:

    Serio propsujesz nowy track Bonsona w rap one shot? Progres we flow? I zrobisz o Bonsonie artykuł w stylu tego od Hucza?

  24. Anonimowy says:

    PRZ zjadl ta plyte.

  25. Anonimowy says:

    za dużo dałeś, 5/10, 6 to w miarę dobra płytka powinna dostać

  26. kaaban says:

    6 to dla mnie płyta solidna, 5 to znaczy, że już jest coś bardzo poważnie nie tak

    --------------------
    bonsona propsuje, czy zrobie o nim art nie wiem, bo on nie pasuje do konwencji tego, moim zdaniem on jest już poziom wyżej niż te suliny hucze i inne, ale jeszcze przemyślę
    -------------

    żyt tutaj jest bezbarwny, nie mówię, żę wszędzie, nie słuchałem jego płyt wiec nie oceniam. zrezstą jak juz przesłucham to będzie też o nim w młodych kotach

  27. Anonimowy says:

    A Eripe - Chamski rzeczy weźmiesz pod lupę?

  28. Anonimowy says:

    od kiedy konstruktywna krytyka poparta argumentami jest hejtingiem debilu jeden z drugim?

  29. kaaban says:

    no Eripe coś tam słuchałem, przy okazji coś napiszę

  30. Anonimowy says:

    od kiedy konstruktywna krytyka poparta argumentami jest hejtingiem debilu jeden z drugim?


    skoncz glabie argumentów brak wg mnie jest tu tylko wylewanie jadu

    recenzja chujowa

  31. Anonimowy says:

    kabaan od minimum 4-5 lat udziela sie w sieci i probuje cokolwiek osiagnac. to przykre ;c z malo inteligentnego trolla na fokuspace gdzie został zbanowany, przeszedł na inne forumsy. a teraz prosze, nawet wlasny blog, gz :D
    Najlepsze jest to ze ludzie ktorych hejtowal / nadal hejtuje, juz na tem moment sa wysoko ponad nim i sraja na niego z gory :D Ksyw nie wymienie, bo po co, wystarczy fakt ze ja jak i on, wie o co chodzi. A co do żyta to już chyba największa beka. To jedno z największych odkryć tego roku (minimum). Flow nie do przebicia, dobra technika (nie zaskakuje, ale podwojne spojnie sie kleją) i przede wszystkim dojrzałe teksty połączone z oryginalnym głosem. Zjada pół mainstreamu ale z twojej strony i tak hejt bo sie wybil i juz teraz osiagnal wiecej niz ty w swoim calym zyciu :D
    beka ciagle grana, pis jou

  32. Anonimowy says:

    ^ spierdalaj na YT

Leave a Reply

Kategorie