HuczuHucz – znany szerszej publiczności głównie z powodu wydania pół roku temu chujowej płyty „Po tej stronie raju”. W tym wpisie pochylę się nad jego fenomenem, oraz poddam ponownej weryfikacji jego dokonania płytowe.
Już nie raz pisałem, że formowe fejmy to w 90% przehajpowane wacki, z tym syndromem mamy do czynienia również w tym wypadku. Przypomnijmy, że przed wydaniem ostatniej płyty Huczu na swoim fanpage miał całe 559 lajków. Dla porównania teraz ma ich 42,5 raza więcej. Nawet, jeżeli niezasłużenie, to jest to pewien fenomen.
Wszystko to jest sprawką 2 utworów. „Gdyby nie to” dla chodzi o damską część audytorium, oraz „Krzyk” dla męskiej. Oczywiście utwory nie są jakieś fatalne i mogę ich posłuchać (tak samo, jak„Paznokci” Małpy, czy „Pana śmiecia” Bonsona), jednak to one są wabikiem nakręcającym fejm na tego raperzynę. Skillsy (bądź też ich brak) nie mają tutaj żadnego znaczenia, ważne, żeby były piosenki o miłości.
Już nie raz pisałem, że formowe fejmy to w 90% przehajpowane wacki, z tym syndromem mamy do czynienia również w tym wypadku. Przypomnijmy, że przed wydaniem ostatniej płyty Huczu na swoim fanpage miał całe 559 lajków. Dla porównania teraz ma ich 42,5 raza więcej. Nawet, jeżeli niezasłużenie, to jest to pewien fenomen.
Wszystko to jest sprawką 2 utworów. „Gdyby nie to” dla chodzi o damską część audytorium, oraz „Krzyk” dla męskiej. Oczywiście utwory nie są jakieś fatalne i mogę ich posłuchać (tak samo, jak„Paznokci” Małpy, czy „Pana śmiecia” Bonsona), jednak to one są wabikiem nakręcającym fejm na tego raperzynę. Skillsy (bądź też ich brak) nie mają tutaj żadnego znaczenia, ważne, żeby były piosenki o miłości.
Na fali tego fejmu pierwszy nakład płyty rozszedł się w
trymiga, dosłownie parę dni. Szybko? Pierwszy, 200 sztukowy rzut reedycji został wyprzedany na pniu
– w całe 8 minut od momentu rozpoczęcia aukcji! Na pewno jest to niepodważalny
dowód na to, że te 23k osób nie wzięło się z kosmosu, jednak równocześnie jest
to potwierdzenie zaślepienia fanatyków rapera. Bo kto normalny czekałby parę
miesięcy na płytę, na której tak naprawdę znajdują się 3-4 dobre utwory?
Miało być o raperze, a nie o jego psychofanach, więc
poświęćmy trochę miejsca również samemu Leszkowi (może wszystkie Leszki to chujowe
rapery? HE HE).
Na potrzeby tego wpisu zmusiłem się do przesłuchania
wszystkich solowych płyt Hucza (wcześniej znałem tylko tę ostatnią) i muszę
przyznać, że była to katorga porównywalna z odsłuchem ostatniej płyty Grubsona.
Czuć mocną inspirację Sokołem i fajnie, szkoda tylko, że deko chujowe te
opowieści. Siła Sokoła tkwi w jego plastycznych tekstach, ale również w
zajebistym, pewnym głosie. Na pierwszej płycie Huczu brzmi, jakby
mama za ścianą klepała kotlety i nie mógł sobie pozwolić na głośniejsze
rapowanie. Wprawdzie na drugiej płycie jest trochę lepiej, jednak dalej jest to
poziom niżej niż przeciętny formowy raper, więc tym bardziej nie rozumiem, po
co to wypuszczał?
O trzecim wydawnictwie pisałem wyżej, dodam tylko, że jeżeli ktoś
nakręcony dobrym singlem „Krzyk”, po odpalaleniu tejże płyty był zaskoczony
poziomem pozostałych utworów, to rozwiązanie zagadki kryje się na poprzednich
albumach reprezentanta Gdańska. On po prostu zawsze był chujowy, zwrotka na
Ślizg Bengrze 2011 to szczyt jego możliwośći, zaś na „Po drugiej stronie raju”
zwyczajnie zdarzają mu się jedynie przebłyski. Tak na moje wprawione ucho wyrobi się za
2-3 płyty. Zaznaczam, że wyrobi się nie znaczy, że będzie tak zajebisty, jak
teraz się powszechnie uważa.
Na zakończenie dodam, że cieszę się z faktu, iż nie został wciągnięty przez żadną większą wytórnię, czyli nie będzie nachalnie promowany na największą nadzieję nowego pokolenia czy chuj wie co jeszcze. Jego obecna wytwórnia zakłada sobie maile w domenie @wp.pl, co najlepiej świadczy o jej profesjonalizmie.
Na zakończenie dodam, że cieszę się z faktu, iż nie został wciągnięty przez żadną większą wytórnię, czyli nie będzie nachalnie promowany na największą nadzieję nowego pokolenia czy chuj wie co jeszcze. Jego obecna wytwórnia zakłada sobie maile w domenie @wp.pl, co najlepiej świadczy o jej profesjonalizmie.
Płyty wydane:
Zabili mi DJ’a [2008] – 0,5/10
Haust [2010] – 2/10
Po tej stronie raju [2011] – 3,5/10
Zalety:
Spoko głos,
Miejscami zdarzą się naprawdę dobre wersy,
Nie duka.
Wady:
Nierówność,
Nierówność,
Nierówność,
Nierówność,
Nierówność.
Podobieństwo:
Tekstowo wcześniej Sokół, obecnie podobny do
każdego formowego rapera.
Ocena na dzień dzisiejszy:
Niczym się nie wyróżnia, szkoda
czasu na słuchanie całej płyty (co innego pojedynczych tracków), lepiej zamiast
tego odpalić sobie po raz setny jakiegoś klasyka. Płyt sprzed 2011 nawet nie ściągać.
Perspektywa:
Nie wróżę mu kariery wśród ogarniętych
słuchaczy, wśród słuchaczy niedzielnych już ją zrobił, więc nie ma o czym
mówić. Przewidywałbym szybki spadek z tego wysokiego konia, jednak przykład Małpy
pokazuje, że fejm osiągnięty w taki sposób jest (zaskakująco) trwały.
moje twoje, tu, schody kręte, bezsilność, 36.6 - jest pare spoko kawałków.
dwa, czemu małpa miałby spaść, skoro KNOC to dobra płyta?
ALE JEST BEKA NIE POWIEM
Po tej stronie raju [2011] – tylko 3,5/10 ?? BEKA W TYM MOMENCIE
A CO JEST W TEJ PŁYCIE TAKIEGO ZEBY DAC JEJ WIECEJ?? TYLKO KRZYK JEST ZAJEBISTY RESZTA JEST DO PRZECIETNA MAXXX AKURAT TUTAJ ZGADZAM SIE Z KABANHEM NO MOZE DALBYM OD BIEDY DO OCENY +1 ALE TO MAX
NA SLG BENGERZE HUCZ CIE WPIERDOLIŁ KABAN O TYM ZAPOMNIAŁEŚ NAPISAĆ ELO
PRZECIEZ KAWALEK "WSZYSTKO" TO JEST JUZ W CHUJ PROGRES
niedzielni słuchacze nie kupują 200 płyt w 8 minut
oczywiście, że kupują.
kaban na fb fanpage i polityczne komentarze też na propsie by były, ciągle za mało jechania lewaków po prostu
Hucz jest overhyped to wiadomo; ale "po tej stronie" mogłeś 5 spokojnie wystawić (Dabowi dałeś też 5)
dab jest oryginalny, huczu niczym nie różni się od przeciętnego osiedlowego fejma
-----------------------
politycznych komentarzy nie będzie
"pomóż mi zamknąć oczy" zjada dupą resztę kawałków.
"gdyby nie to" dało się słuchać póki na jutubie nie było tych pierdolonych komentarzy "huczu <3" etc.
szkoda go, bo gdyby trzymał poziom to mógłby zamieszać, również czekam na progres i następne płyty.
Kurwa, człowieku, przeczytałeś ty przynajmniej chociaż raz to co napisałeś? Tekstowo Hucz jest podobny do sokoła? Weź się kurwa wypałuj chłopcze i zamknij tego bloga żeby ludzie nie musieli czytać tych głupot.
kaaban jestes jebanym gownem
o prosze. i sam huczu sie wyzej wypowiedzial
Po tej stronie raju [2011] – 3,5/10
Nie wierzę że tak słabo oceniasz ta płytę.To jest jedna z najlepszych powinna mieć przynajmniej 8/10.
Gości weź usuń tego bloga.