Z czego był znany laik wcześniej? Chujowego flow, a raczej
jego braku, tekstów ocierających się o grafomanię i fejmu na ślizgu. No
właśnie, dlaczego tylko na ślizgu? Laik nie przebił się do szerszego grona
odbiorców z prostego powodu – był chujowym grajkiem, a wielka estyma, jaką
cieszył się na forum wynikała tylko i wyłącznie z „zajebistych” tekstów, gdzie
90% osób je propsujących podsumował już kiedyś mes:
„jeden wers, dłuto dla
krytyków
Jeszcze jeden to młot
by pozbyli się nawyków
nie rozumieją więc chwalą,
co za farsa”
Przejdźmy jednak do meritum, czyli milczmena, o którym
opinie w tonie „rozjebie scenę” „zdefiniuje polski rap na nowo” słyszę od 3/4
lat. Zawsze reagowałem na nie uśmiechem politowania, bądź panczami
przemieszanymi z wyśmiewaniem lewackich poglądów oponenta. Kto ma rozjebać? Ten
typ, który nagrywa kawałki bez flow? Przecież pierwsza wersja „folwarku
zwierzęcego” to jest taka bieda pod względem nawijki, że nie idzie tego
przesłuchać do końca. Jak już w jakimś numerze flow zostało znalezione to
naczelny poeta polskiego rap-światku raczył nas tekstami, które również już
kiedyś opisał również mistrz mes:
„Czy to jeszcze
nielot, czy już odlot?”
Na tym LP laikowi udało się (o dziwo) te głupie nawyki
częściowo okiełznać. Właśnie, tylko częściowo, miejscami styl pisania jest już
znośny nawet dla kogoś, kto wcześniej (delikatnie mówiąc) nie zasłuchiwał się w
jego utworach, jednak miejscami usłyszymy bardzo poważne pozostałości po
wcześniejszych jazdach autora, co w dość dużym stopniu utrudnia odbiór płyty.
Kumulacja ekspresyjnego stylu, trwająca od „folwarku zwierzęcego” do „da bad
man riddim”, który to autor (chwilami nieudolnie) próbuje przekazać swoim
słabym flow męczy bardziej niż TDF na ostatnich płytach. Oczywiście jest to
wkurwiające i tylko dla fanów. Sam lubię emocje w rapie, ale jeszcze trzeba
umieć umiejętnie wplatać je w teksty, tutaj autor ma z tym ewidentne braki. Do
tego dochodzi stos niepotrzebnych i niespełniających żadnej funkcji poza
męczeniem ucha anglicyzmów za 2zł. W ogólnym rozrachunku nie jest jednak aż tak
źle, po przesłuchaniu niektórych utworów pojawia się apetyt na więcej, dlatego
tak ubolewam nad brakami, ponieważ słuchanie płyty przypomina podróż po
sinusoidzie: najpierw zachwyt: „dajcie mi więcej jego kawałków”, potem
rozczarowanie: „co kurwa, ja chciałem słuchać więcej jego kawałków? Skip”. Jest
to największa bolączka płyty.
Flow zasługuje na oddzielny akapit, ponieważ wokół niego
narosło na ślizgu (za)dużo mitów i legend. Do annałów pierdolenia bzdur na tym
forum wejdzie na pewno autor stwierdzenia:
„Mówicie, że Laik się
poskładał na bicie, po 1 przesłuchaniu też tak mówiłem, po 50 jaram się w
opór.”
Poza tym liczby spustów nad trylogią Level UPów nie liczę,
chociaż tak naprawdę tylko jeden kawałek z tej trójki wart był wspomnienia
(dwójka), reszta równie dobrze mogła nie opuszczać dysku twardego. Tutaj Laik
jest już bliski utrzymania flow, które znalazł, co jednak nie jest jakimś
wielkim plusem – jego poziom jest bardzo mierny, zdarza się wypadać z bitu i
takie tam historie, co oczywiście zasługuje na potępienie. Dla zobrazowania
problemu sporządziłem wykres:
I dla porównania wykres flow u mesa:
Także, jak widać, różnica jest spora, jednak już przywykłem
do tego, że dobre teksty to w 95% chujowe flow i na odwrót, niestety. Takie
problemy, w braku proporcjonalności poziomu flow i tekstów opisał dobrze
(znowu) mes:
”Trema – większa niż artysty, co teksty ma Pulp Fiction,
Bo ma odlot pierwszą klasą,
a flow daleko w tyle gdzieś pedałuje na rikszy.”
Jakby o laiku pisał, kto wie, może
zasłuchiwał się w trakcie pisania w pierwszej wersji folwarku zwierzęcego, albo
czegoś z bybzi.
O bitach będzie tylko krótkie
wspomnienie – klimatyczne produkcje tworzą dobre tło dla stylu laika, jednak
nic w nich nadzwyczajnego, w 2006 młodzik był dobrym producentem, teraz jest
przeciętnym. Na forum bywają lepsi. Ulokowałbym go w kategorii „rzemieślnicy”,
co ma się nijak do wyróżniającej się na tle sceny oryginalności rapera na nich
się poruszającego. Dla mnie jest to mały minus.
Podsumowując, płyta na pewno jest
warta sprawdzenia i odnotowania w końcoworocznych podsumowań. Mimo licznych
niedostatków, czy to we flow, czy w tekstach, czy w najprostszych na świecie
bitach, jednak dalej pozostaje świeża i oryginalna, jak na polską scenę, a te
dwie cechy przekładam zawsze nad zwyczajną solidność, którą można wypracować
nie mając żadnego pomysłu na siebie (patrz recenzja płyt Winiego). Czekam na
kolejną płytę.
3,5/5
jebać lewakoamatorów
MOJ SWIAT SIE ZAWALIL, KABAN OCENIL WYZEJ LAIKA NIZ VNMA, PROPS ZA WYKRESY
"Potrzebowal dwoch stron kiedys i to z rzadka
Dzis ma tyle kont na portalach ze gubi hasła
Czesciej patrzy w laptopa niz w oczy,
Komentuje wydarzenia jeszcze zanim się skonczy
To nie leb 2.0 to cyborg i ssie go nałóg
I nie wiem czy to jeszcze czlowiek czy już katalog?"
pozdro600
wypierdalaj sluchac soboty leszczu
i winiego
KAABAN, DAWAJ RANKING FEJMU
PROBZ jaram się płytą proste.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=NUXyd6UqNdM
DOBRZE MUWI CO
Pozdro, Kaaban
Keep it going.
wykresy mocne, props
eeee
Proponuje abys zamiast chujowych recenzji wrzucał po prostu zdjęcia. Np takie -> http://img.bazarek.pl/227246/14706/2043461/18768639194db0e5b50eee8.jpg. Zwróc uwagę, że to aluminium jest! PIS JOŁ, wróc na SLG, ziomy czekają kurwa!
ładne aluminium, ale taki już mam
na SLG wrócę jak się zmieni administracja czyli nigdy
czemu usuwasz komentarze jak marny lewak?
Czemu nazwy własne piszesz z małej litery?
w sumie racja, będę trzymał się pisania z dużej
Kaaban kurwa, musisz się zdecydowac. Albo wracasz na SLG i kasujesz konto/pokazujesz poziom hejtingu przekraczający Eldo Prezidento i spierdalasz stamtąd tak, że Cię zapamiętają, albo wracasz i nadal forumujesz. No bo co to kurwa jest, żebys zostawiał sobie takie półotwarte drzwi, w stylu "mogem ale nie chcem" he??11!
KABAN DLACZEGO ZACHOWUJESZ SIE JAK LEWAK I USUWASZ MOJE POSTY. ODPISZ KONSTRUKTYWNIE PROSZE.
Wracam na SLG.
Jebać SLG, trzeba pisać bloga dla ludzi łaknących trafnych spostrzeżeń w lizodupowym rapowym świecie, jeden tekst dziennie powinien być Twoim minimum, bo moim zdaniem naprawdę dobrze się czyta te wymiociny. Dziękuję.
właśnie tak jest najlepiej bo zostanę jednak zapamiętany, he he
konta na SLG nie da się skasować, rudy mops kiedyś usilnie chciał
nie podszywaj się pode mnie śmieciu
DZIĘKI, JAK BĘDZIE DOBRY ODZEW TO BĘDĄ POSTY CZĘŚCIEJ
powpow
masz na pewno wgląd w to ile osób odwiedza Twój blog, więc to jest najlepszym odzwierciedleniem tego czy ich ilość maleje z każdym dniem czy też rośnie.
KABĄ NA PRESYTENDA!1
KABĄ, to ja, SLGu moderator. Wróc na slizg i nie rób sobie więcej głópih rzartów. K?
Jaaaaaaaaaaak to jeeeeeeeeeeeeeest
gdy wmawiasz sobie cos co nie jest prawda
daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawno
???
KABAN JESTĘ TWOIM FANEM. JAKA BĘDZIE NASTĘPNA RECENZOWANA PŁYTA? NIE MOGĘ SIE JUŻ DOCZEKAC.
kaaban, parówo, gdzie recenzja płyty pedego??? czekam na nią i na ocene 0/5
Kaaban, co zrobisz jak slizg o Tobie zapomni i nikt nie będzie tutaj zaglądał? To już niedługo w sumie...
wróci jak pies z podkulona noga na slg
KAABAN JESTES FRAJEREM. OBRAZA NA CAŁY SWIAT BO KTOS CIE WYJEBAŁ Z JAKIEGOS FORUM JAKBY CI CONAJMNIEJ MATKE ZABILI. LECZ SIE TYPIE.
Kaaban wrocisz na slg ? to dla mnie wazne, pozdrawiam Aquila.
Dojedz kurwom.
JEBAĆ VINSA KURWĘ SYNA UBEKA
Kaaban dziwko, walę konia czytając Twoje wypociny. Daj mi kolejny powód do spuszczonka ok?
Wyjdź z domu do ludzi zamiast romansować z kompem, a co do Laika, to jesteś jedną z tych osób, co nie rozumieją to hejtują, po prostu za dużo dla Ciebie. Lepiej jebnąć dobrym flow, ale wypadać z bitu nagrywając teksty pisane na kolanie jak Gural w ostatniej płycie? Umrzyj.
KABI DOBRZE ŻE SPIERDOLIŁEŚ, BO MASZ CHUJA W USZACH STRASZNEGO, PO CHUJ PORÓWNUJESZ MESA DO LAIKA? KOCHASZ GO KURWA?
Mam dziwne odczucie,że ten cały kaban,kabames czy jak mu tam wali konia przy kanale mesa na yt?