Niestety, ale „Nieznani sprawcy” to kolejny powód do wstydu w moich wyborach co przesłuchać, a co zignorować. Nie to, że zupełnie olałem płytę Nasłuchów, jednak odkładałem ją na później, później, później, a potem zupełnie o niej zapomniałem. Nie bardzo wierzyłem również w pozytywne opinie o niej, co było kolejnym błędem. Równocześnie jestem pewny, że część z osób wchodzących na tego bloga nie zna tego albumu, więc będziecie mieli okazję nadrobić kawał naprawdę dobrej muzyki.
Projekt Nasłuch, czyli RDi, Orzeu, Matek i – opcjonalnie – Jimson wcześniej znany był głównie z powodu fejmu tego ostatniego. Na jakiś czas „zaginęli”: Jimson wydawał swoje rzeczy, Matek produkował płyty Bonsonowi, Orzeu miał wydać solówkę (z której ostatecznie nic nie wyszło), jednak wrócili na pełnej kurwie: 2 CD po 11 kawałków. I naprawdę niewiele zabrakło, żeby przełamać fatum przydługich płyt i napisać o tej: nie, 22 kawałki to nie jest za dużo. Niewiele, ale jednak zabrakło.
Teoretycznie ten album to płyta z gatunku takich, na które nikt nie czeka. Zaślepieni ulicznicy ewentualnie mogliby się zajarać solówką RDi, ale na pewno nie płytą, na której jest Jimson. Dla fanów newschoolu jest tutaj zdecydowanie za mało nowych brzmień. Truskule również nie mają tu za bardzo czego szukać. A mimo to wyszła płyta, która mimo, że nie będzie trafiała w samą 10 gustu żadnego członka z ww. grup, to jednak przez każdego z nich zostanie doceniona.
Niewątpliwie dobrym posunięciem był podział utworów na część
bardziej nawiązującą do klasyki oraz tę bardziej nowoczesną. Brzmienie obu
połówek jest naprawdę dobre, jednak nie jest to zaskoczeniem, kiedy spojrzymy w
creditsy. Podkłady wyprodukowali tak znani i zacni producenci jak Bob Air oraz
L-Pro, swoje dorzucił też Matek. Ważne jest również to, że spójność każdej z
części nie jest naciągana, po prostu jest to 11 utworów mających wspólny mianownik, ale nie
identycznych.
W innych recenzjach można było znaleźć psioczenie na
pojedyncze podkłady, ja stanowczo odrzucam takie stanowisko. Spośród 22 bitów
wszystkie są przynajmniej solidne, a na pewno nie napisałbym o żadnym z nich,
że „woła o pomstę do nieba”. Oczywiście oprócz solidności jest też parę
perełek, jak chociażby w „Ostatnim telefonie”.
Trochę mniej kolorowo jest pod względem nawijki. O
ile RDi to jest naprawdę przejebana stalówka, która ma potencjał namieszać na scenie,
tak Orzeu to zwykły przeciętniak z jeszcze bardziej przeciętnym głosem. Jimsona
nie liczę, ponieważ pojawia się tylko w paru utworach. Z drugiej strony gorsza
część duetu przodowników rapowania nie zalicza aż tylu wpadek, żeby od razu
wrzucać go do worka z napisem „do wyjebania”.
Tak dotarliśmy do warstwy tekstowej, czyli zdecydowanie najciekawszym, co mogą zaoferować nam „Nieznani sprawcy”. Nie ukrywam, że
właśnie takie teksty lubię najbardziej, jednak powinien docenić je każdy.
Mocne, dosadne, proste, bez silenia się na inteligencję. Z drugiej strony
momentami linia z napisem „prostactwo” jest przekraczana, co – nie ukrywajmy –
może przeszkadzać. Prócz tego na płycie znajdziemy dużo ogólnopojętego
wkurwienia, często połączonego z pozytywnym, motywującym wydźwiękiem.
Ogólnie płyta warta sprawdzenia, kupienia i regularnego
wracania. Wyróżnia się na polskim podwórku, a spośród 22 utworów z pewnością
każdy znajdzie coś dla siebie. Kto nie słuchał – ściągać, kto słuchał –
odświeżać.
8/10
Elo kaaban, kiedy recka Radio Pezet?
nie podoba mi się ten album, jest nudny i wtórny... ale to moje zdanie
RECENZJA RADIO PEZET NIE WIEM, NAJWCZEŚNIEJ ZA TYDZIEŃ
tej plycie dajesz 8? przeciez oni sa bezplciowi kazdy z tych bitow na marnacje
up - won z tak marnymi prowokacjami
Kabaan wrzuć linka do swojego discogsa. Pochwal się kolekcją.
JAK DASZ PEZIOWI WIECEJ NIZ 5 TO ZAMYKAM TEGO BLOGA
NIE MAM DISCOGSA. JAK JUŻ REAKTYWUJE MOJĄ KOLEKCJE (BO OD PARU MIESIĘCY STRACIŁA IMPET NIESTETY Z POWODÓW $$$$$$$$$) TO ZROBIĘ JAKIEGOŚ POSTA ZE SPISEM + JPG I JAKIEŚ TAM ANEGDOTY ODNOŚNIE PŁYTEK, ALE TO ZA MIESIĄC NAJWCZEŚNIEJ
----------------------
PEZET NA PEWNO WIĘCEJ NIŻ 5 DOSTANIE, TA PŁYTA NIE JEST KURWA TAK TRAGICZNA, JAK LANSUJĄ TO ŚRODOWISKA "OPINIOTWÓRCZE" TYPU ŚLIZG
MAX 6+ PEZET POWINIEN DOSTAĆ
Za krótka recka, nawet nie wspomniałeś o gościach czy wybranych kawałkach. Dłuższe, Kaban!
Dobra, czekam na Twoją kolekcję, bo jestem ciekaw, czy masz te wszystkie płyty które recenzujesz.
Pozdro.