14.12.2012
Czarny - Niedopowiedzenia [2012]
Cieszę się, że przyszło mi pisać o tej płycie ponad miesiąc po premierze – dzięki temu mogę spokojnie napisać, że z tych, które wyszły do tej pory jest to najbardziej przespany album 2012. Wszystko wskazuje na to, że w zbliżających się wielkimi krokami podsumowaniach będzie zwycięzcą tej kategorii. I milion odtworzeń tracku z Pezetem nic w tej kwestii nie zmienia.
Czarny na swoją szansę czekał zdecydowanie zbyt długo. O jego kunszcie można było przekonać się już parokrotnie i nie mówię tutaj tylko o dwóch płytach HiFi Bandy, ale przede wszystkim o świetnych podkładkach, które znalazły się m. in. Na mixtejpie Prosto 600V czy na „Dziś w moim mieście”, czyli 2 lata temu. Zdecydowanie wtedy był czas na płytę producenta HiFi i Czarny powinien żałować, że „Niedopowiedzenia” nie wyszły właśnie wtedy. Z pewnością odbiłyby się znacznie większym echem niż to, które możemy obserwować na chwilę obecną.
Przez dwa akapity ubolewam nad niedocenieniem tego materiału, ponieważ jest to jedna z lepszych płyt bieżącego roku. Niestety, nie mogę powiedzieć, że „dopracowana w każdym calu”, ponieważ zaproszeni goście zostawiają jednak trochę do życzenia.
W tym kontekście jeszcze bardziej dziwi ilość utworów na płycie. 11, w tym aż 5 intrumentalnych zapowiadało raczej tracki, w których raperzy osiągnęli najwyższy możliwy poziom i przeszli surową selekcję gospodarza. Jednym słowem same sztosy. Wskazywał na to również singiel, czyli tytułowy numer (przy okazji będącym również rozpoczęciem albumu), w którym nawija Pezet.
Jednak im dalej – tym gorzej. Wprawdzie nie będziemy świadkami tragedii, jednak dobór raperów wg klucza „znam/nagrywał u mnie” okazał się być niewystarczający. Mierzi to tym bardziej, że podkłady to naprawdę poziom światowy, jednak nawijający na nich (poza wyjątkami) - jedynie dobry.
Ta różnica poziomów jest niewidoczna tylko w utworach ze wspominanym już wyżej Pezetem, VNM-em (bez refrenu) oraz Hadesem. Pyskaty i Onar nie są złymi raperami, ale to nie ten poziom. Grizzulah i Cheeba z EWR wprawdzie pasują do konwencji reggae, jednak numer męczy. Udział Boxiego to jakieś grube nieporozumienie i zapewne bardziej wynik koneksji z Venomem, aniżeli faktycznych umiejętności. Diox stacza się od dłuższego czasu i nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Zdecydowanie ciekawiej prezentuje się druga część płyty, czyli popisy instrumentalne Czarnego, wzbogacone o cuty i screatche. Jest różnorodnie, jednak wszystkie podkłady mają wspólny mianownik. Gospodarz prezentuje nam zarówno dupstepowe pierdolnięcie, jak i spokojniejszy bit oparty o instrumenty smyczkowe. Na płycie znalazły się zarazem podkłady klasyczne, jak i te w zaawansowanym stopniu flirtujące z elektroniką.
To wszystko teoretycznie do siebie nie pasuje, jednak w trakcie słuchania znakomicie współgra. Nie ma tutaj żadnej przypadkowości – wszystko jest przemyślane i połączone ze sobą w taki sposób, w jaki zaplanował to producent, a nie „tak jak wyszło”.
Ta płyta to potwierdzenie teorii, że polscy słuchacze jeszcze nie dorośli do doceniania roli producenta. Jeżeli bitmejker nie jest wypisany na okładce, to 50% osób nie wie nawet kto odpowiada za muzykę na danym projekcie. Jeżeli byłoby inaczej, to wszyscy fani HiFi (których przecież jest niemało) gloryfikowali by tę płytę, a tak połowa drapiąc się w głowę zastanawia się „kto to ten czarny”, druga połowa patrzy nieufnym okiem na elektronikę, zaś płyty słuchają tylko siedzący głęboko w rapie, którzy na ten CD czekali od kiedy został zapowiedziany. Szkoda.
8,5 + 0,5 za bity = 9/10
pierszy RADIO PEZET 8/10
OdpowiedzUsuńja nie mogę odżałować tych raperów, jakby zostawić tylko zwrotki pezeta, vnma (zwrotki, nie refren) i hadesa to byłoby 10 albo 9,5/10, tak te kurwie skutecznie obniżają ocene
OdpowiedzUsuńPrzecież jak VNM daje to refrenowe "nie ściągniesz mnie na dół, nie ściągniesz mnie na dół" to od razu motywacja do wszystkiego +10
OdpowiedzUsuńNapisałeś jakby Pysk był jakimś średniakiem, a przecież wiadomo, że to zajebisty raper. No i Diox mimo, że jest wackiem to w sumie pojechał dość dobrze. Boxi dobra zwrota, nie kumam hejtu. Ogólnie jesteś lewak, boisz się zrecenzować Graal.
OdpowiedzUsuńBOXI POZYTYWNIE ZASKOCZYŁ A GRUBE NIEPOROZUMIENIE TO "RADIO PEZET 8/10"
OdpowiedzUsuńprawilnie przypominam, że kaaban z glamrapu obalał flaszkę z kiszczakiem w magdalence, pis joł
OdpowiedzUsuń"Ogólnie jesteś lewak, boisz się zrecenzować Graal."
OdpowiedzUsuńPodbijam. A płytka rzeczywiście fajna, z polskich producenckich mogę jeszcze polecić Dead Man Funk (Asfalt) i Antidotum 2 Metrowskiego.
"Ogólnie jesteś lewak, boisz się zrecenzować Graal."[2]
OdpowiedzUsuńja mam pytanie do Ciebie, jakie lokale w warszawie polecasz na napicie się piwka, i czy jest jakaś możliwość żeby ustawić się z Tobą na browar?
OdpowiedzUsuńPRZECIEZ BOXI ROZJEBAL TE PLYTE. DOZYWOTNI PROPS ZA JEGO ZWROTE.
OdpowiedzUsuńrzadko chadzam do lokali, jak już to raczej klasycznie czyli bierhale, grawitacja, jakieś takie wymyślne to w centrum jest taki jeden nie pamiętam adresu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA o co chodzi, że 0,5 za bity? Nawet Czarny na swoim fb to rozkminiał.
OdpowiedzUsuńkarzeł nie chodzi do pubów bo ma internet
OdpowiedzUsuńno chodzi o to, że jak bity są bardzo dobre to podwyższam ocenę, tutaj są to podwyższyłem
OdpowiedzUsuńDiox schodzi na psy? Niedorzeczne
OdpowiedzUsuń"Diox schodzi na psy? Niedorzeczne"
OdpowiedzUsuńna takie prowo już nikt się nie złapie ziomuś
Ale przecież ta płyta składa się praktycznie z samych bitów. W sensie, że jest to materiał producencki, gdzie muzyka jest najważniejsza. Więc jakoś dziwnie w tym wypadku wygląda, że za wszystkie bity jest tylko 0,5.
OdpowiedzUsuń@up całkowicie się zgadzam, a Ty kaaban odnieś się do tego lepiej bo zaczynasz znowu w chuja sobie lecieć
OdpowiedzUsuńNO CHCIAŁEM PODWYŻSZYĆ O 1 ALE WTEDY BY WYSZŁA DZIWNA OCENA ZNOWU I NAUCZONY DOŚWIADCZENIEM PO "RADIO PEZET" NIE SZARŻUJĘ TAK, BO POTEM BĘDZIE "CZARNY - NIEDOPOWIEDZENIA 9,5/10"
OdpowiedzUsuń