19.07.2013

Hukos/Cira - Głodni Z Natury [2013]


Bardzo nie lubię, kiedy 2 zupełnie różnych MC postanawia zrobić wspólną płytę bez zamiaru pokazania w ten sposób nowej jakości, a jedynie równoległej prezentacji dwóch różnych stylów. Właśnie taka sytuacja ma miejsce na "Głodnych z natury".

Czytelnicy zapewne znają moje opinie zarówno na temat Ciry jak i Hukosa. Przypomnę, że "Plastikowy kosmos" oceniłem na 9/10, zaś "Knajpie" otrzymała 8/10 (#radiopezet). Są to całkiem wysokie noty, które wyraźnie pokazują mój stosunek do obu raperów.

Informacje o ich wspólnym projekcie przyjąłem z pewnym dystansem - niestety, ale do tej pory pomysły tego typu były strasznymi niewypałami, ponieważ albo nowej jakości nie znaleziono (Parias), albo w ogóle nawet nie rozpoczęto poszukiwań (Kobra x Bezczel, Raca x Peerzet, Kali x Paluch). Mimo, że na wspólnej płycie reprezentantów Białegostoku trudno doszukać się minusów, to jednak ciężko umieścić ją w kategoriach innych, niż "zawód".

Album nie jest tak dobry, jak "Knajpa upadłych morderców", zaś do "Plastikowego kosmosu" nawet nie ma co porównywać, ponieważ to są lata świetlne. Rozumiem inną konwencję i tego typu tłumaczenia, ale ja tego nie kupuję. Po wersach " zapalnik rymów w kopalni jak pierdolony bum" stawiam tezę, że Michał jest już na tak wysokim poziomie lirycznym, że po prostu nie jest wstanie świadomie obniżyć lotów. Potwierdza ją również solowa "Ulewa", która figuruje na płycie w formie bonus tracku. Kwestie Hukosa najlepiej opisać wzorem: X-1, gdzie x=jego legalny debiut.

Cieszę się, że nie jest to płyta o niczym i każdy jeden kawałek jest podparty konkretnym konceptem, ale jak pisałem wyżej - nie jest to nic odkrywczego. Bo trudno taką etykietę przykleić zarówno tematom typu ulubiony MC, kserowanie stylu czy starzy kumple, jak i części wokalnej.  Równie dobrze wszystkie te numery mogłyby się pojawić na solo Hukosa z dopiskiem feat. Cira i nikt nawet przez moment nie zastanawiałby się, czy taki był cel ich powstania.

Nowej jakości nie odkryto również na poziomie bitów, które są jakby żywcem wyjęte z debiutu Hukosa: agresywne i energetyczne podkłady bez wątpienia będą koncertowymi rozpierdalatorami, ale żaden z nich nie wybija się ponad solidność. Są, dobrze współgrają z raperami, ale raczej nie byłoby chętnych na instrumentale. Ewentualnie poza tymi od Bobera.

Po przesłuchaniu "Głodnych z natury" naprawdę ciężko uwierzyć w zapewnienia, że Step nie ingeruje w płyty poprzez narzucanie featów innych wykonawców ze swojej stajni. Z.B.U.K.U? Kajman w tragicznej formie? Srsly? Co tutaj (poza zaniżaniem poziomu) robią Kali, Paluch, Sheller? Pyskaty (jeden z lepszych featów roku!), Zeus + śpiewaczki w zupełności by wystarczyły. Kolegów z Białegostoku/zespołu również można było sobie podarować.

Czytam opinie w necie i nie wierzę. Pieśni pochwalne, peany, mega pozytywne recenzje - czy ci ludzie wcześniej nie słuchali żadnego projektu Ciry? Zdają sobie sprawę z istnienia "Knajpy"? No kurwa nie sądzę. Jeżeli ten album powstał z głodu hajsu niewyrobionych słuchaczy, to cel bez wątpienia został osiągnięty. Właśnie takie płyty sprzedają i przyjmują najlepiej, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Od strony muzycznego rozwoju jest to jak nie regres, to przynajmniej stanie w miejscu, na które w przypadku 30-sto letnich typów raczej nie ma miejsca. Ani to świeże, ani specjalnie ciekawe - po prostu sobie jest, jak milion innych płyt.

7/10


9 komentarzy:

  1. CIŚNIE ALBUMOWI PRZEZ CAŁĄ RECENZJĘ I
    7/10
    JAKA TO JEST PIERDOLONA LEWACKA KURWA XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ciśnie albumowi przez całą recenzję. Mówi, że wypada blado przy solowych produkcjach Hukosa i Ciry.
    Dobra recka Kabi, zgadzam się. Niezła płyta, ale na niezłe płyty niestety nie mam ani czasu ani pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
  3. " nawet nie ma co porównywać, ponieważ to są lata świetlne"
    " nie jest to nic odkrywczego."
    "Nowej jakości nie odkryto również na poziomie bitów"
    "Z.B.U.K.U? Kajman w tragicznej formie? Srsly? Co tutaj (poza zaniżaniem poziomu) robią Kali, Paluch, Sheller?"
    "Czytam opinie w necie i nie wierzę. "

    PODSUMOWANIE: 7/10.

    KURWA KABI SKOŃCZ. TEN ALBUM TO NACIĄGANE 5/10.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzje to sobie możecie poczytać na popkillerze czy innych portalikach, a Kaaban pisze tu to co nie zostało wcześniej powiedziane o tej płycie. Proste.
    PS. RADIO PEZET #8/10

    OdpowiedzUsuń
  5. a co on takiego napisał, co mogło nie zostać uwzględnione w recenzjach tych marnych portali. kaaban głosem ludu miast i wsi? popierdoliło was.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kaaban ogarnij się z tymi ocenami. Po takim tekście powinno być 4/10

    OdpowiedzUsuń
  7. Kękę na fb cię spropsował

    OdpowiedzUsuń
  8. gościu przecież Bonson zjadł Pyskatego, a ani słowa o nim

    OdpowiedzUsuń
  9. Według twojej skali ocen to powinno być 6, konsekwencji trochę.

    OdpowiedzUsuń