14.01.2013
Zetenwupe Ferajna - Serwus [2012]
W komentarzach na moim fanpage’u ktoś napisał o nich, że to „odkrycie roku 2012”. Uważam, że to trochę przesada, ponieważ odkryciem roku jest Kuba Knap, do którego temu duetowi (notabene powiązanemu z wcześniej wymienionym gentelmanem) trochę brakuje. To porównanie oczywiście nie umniejsza umiejętnościom warszawskiego składu.
Skąd jeszcze mogliśmy znać wcześniej Hade i Made (nie umiem tego sensownie odmienić)? Tego pierwszego przede wszystkim z gościnnego udziału na reedycji najlepszej polskiej rap płyty wszechczasów, czyli rzecz jasna Alkopoligamii. To na tym wydawnictwie wspomógł on Mesa w utworze „Lecę do Ciebie”.
W tym roku poza wydaniem płyty chłopaki dołączyli również do wytwórni Alkopoligamia.com, co daje pewną nadzieję na to, że nie zginą w gąszczu milionów undergroundowych raperów. Wcześniej hejtowałem Mesa za jego wybory (Flow? Theodor?), jednak tym razem trafił mu się po prostu złoty strzał.
To co tam na tej płycie? Album oparty został o klasyczne, wschodniobrzmiące podkłady. I dobrze, ponieważ akurat w tej kwestii szef Alkopoligamii ma rację – najpierw należy udowodnić, że potrafi latać się na klasycznych bitach, a potem można realizować swoje nawet najbardziej wykręcone jazdy.
Za tę stronę płyty odpowiada parę ksywek i chyba nie ma sensu wymieniać ich wszystkich. Najbardziej wyróżniają się oczywiście produkcje spod ręki Mesa i Haema. Całkiem niezłe trzy grosze dorzucił również niejaki Bejbeats. Pozostali nie zawiedli, dzięki czemu do dźwięków na płycie ciężko się przyczepić, zaś selekcja sprawiła, że klimatycznie i brzmieniowo płyta jest niesamowicie spójna. Zwłaszcza, jak na taką ilość producentów.
Raperzy mimo młodego wieku posiadają już bardzo dobre, wręcz unikalne stylówki, co jest największym atutem tego albumu. Większe (chociaż nieznacznie) skillsy posiada Hade, w czym wydatnie pomaga mu również nieprzeciętny głos. M.A.D.A. trzyma poziom i nie odstaje od kolegi zbyt często. Kolejna ważna kwestia to tak rzadko spotykana w takich inicjatywach chemia między oboma MC – w każdym z utworów uzupełniają się, nie ma przepaści między poszczególnymi zwrotkami i przez myśl nie przejdzie nam pomysł „jakby wyciąć tego, to całkiem niezły utwór”.
Tematycznie czuć inspiracje Mesem, czyli staram się żyć pełnią życia, przeżywać każdy dzień co do sekundy, na starość będę miał co wspominać. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Jednak to nic złego. Właśnie wokół takiej tematyki kręcą się opowieści o codzienności, Warszawie, przeszłości, potrzebie zmian lub jej braku. Jest to inspiracja, a nie ksero, jak w przypadku dziecka Mesa, czyli Theodora. Inspiracja, która depcze po piętach pierwowzorowi i z pewnością przy takim tempie prędzej czy później go dogoni – oczywiście pod względem tekstowym.
Akcja „Młode Wilki”, polecający na FB i działania wytwórni splotły się w ciąg zdarzeń, przy których ciężko było nie sprawdzić chłopaków. Na zasadzie: czy faktycznie są tacy dobrzy, jak ich reklamują. Sprawdziłem i potwierdzam: faktycznie jest potencjał i to bardzo duży, ze wskazaniem na Hade. Teraz tylko niech go nie spierdolą inspiracjami Mesem/opierdalaniem się/pójściem w niepasujące do nich klimaty.
8/10
ZWP 8/10 nowy powód na beki czyli jak u kabiego z wacków stać się płytą 8/10 przez psychofaństwo via protekcja Mesa czekam na reckę LJ Karwela i solidne 8/10 choć pojazd na niego był
OdpowiedzUsuńbeka z cb jak z Popkillera
post sponsorowany przez 8/10 z wiadomych powodów
no kabi tak jak wyzywam Cię od kurew i lewaków tak teraz zrobię to samo za tą reckę JEBNIJ SOBIE LIŚCIA I PRZEMYŚL CO ZROBIŁEŚ ŹLE W TEJ RECENZJI BO TEGO JUŻ ZA WIELE
OdpowiedzUsuńpamiętaj żeby odpowiedzieć na pytanie CZY DAŁBYŚ SWOJEJ LASCE Z DUPY DO MORDY?
OdpowiedzUsuńRADIO PEZET 8/10
OdpowiedzUsuńDAMIAN, BĘDZIESZ KANDYDOWAŁ DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO?
OdpowiedzUsuńKaaban, dlaczego krytykujesz Flow ? Przecież od początku wiadomo było że to nie jest rap, tylko coś z pogranicza soulu (a'la Badu? Sofa? Jill Scott? Oczywiścia w odpowiedniej skali).
OdpowiedzUsuńCo do Theodora - zgodzę się. Dobrze że skumał że nikt nie może go zrozumieć i wrzucać zaczął napisy do kawałków.
Pis joł
SPRAWDZE DLA OKLADKI
OdpowiedzUsuńKaaban, dlaczego krytykujesz Flow ? Przecież od początku wiadomo było że to nie jest rap, tylko coś z pogranicza soulu (a'la Badu? Sofa? Jill Scott? Oczywiścia w odpowiedniej skali).
OdpowiedzUsuńCo do Theodora - zgodzę się. Dobrze że skumał że nikt nie może go zrozumieć i wrzucać zaczął napisy do kawałków.
DLATEGO, ŻE NIE MA NIC NADZWYCZAJNEGO W JEJ TWÓRCZOŚCI + POLECAM OBEJRZEĆ RELACJE Z KONCERTÓW, NIE POTRAFI ŚPIEWAĆ NA ŻYWO TYLKO W STUDIU
---------------
DAMIAN, BĘDZIESZ KANDYDOWAŁ DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO?
TAK
----------------
no kabi tak jak wyzywam Cię od kurew i lewaków tak teraz zrobię to samo za tą reckę JEBNIJ SOBIE LIŚCIA I PRZEMYŚL CO ZROBIŁEŚ ŹLE W TEJ RECENZJI BO TEGO JUŻ ZA WIELE
NIE NAPISAŁEM O GOŚCIACH - ZROBIŁEM TO SPECJALNIE, BO GOŚCI JEST MAŁO I NIE WPŁYWAJĄ NA POZIOM MATERIAŁU
@UP NO ALE NIE WMÓWISZ MI ŻE TO JEST NA POZIOMIE RADIO PEZET 8/10 + TRACK Z KANO 9/10
OdpowiedzUsuńnie jest, to jest płyta podziemna, tak samo, jak radio pezet 8/10 nie jest na poziomie rick rossa teflon don 8/10, to chyba jasne
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to cały akapit, rozpoczynający się od "Tematycznie czuć inspiracje Mesem," to jedynie wynik psychofaństwa, bardzo odbiegający od rzeczywistości...
OdpowiedzUsuń