4.01.2013
Paluch - Niebo [2012]
Odkładałem, odkładałem, ale ta płyta jest na tyle dobra i odbiła się na tyle dużym echem (Paluch na swoim koncercie zebrał większą widownię, niż Peja), że grzech o niej tutaj nie wspomnieć. Drugim powodem są bez wątpienia bity, ponieważ jest to jeden z najlepiej wyprodukowanych albumów zeszłego roku w Polsce.
Jednak niech was to nie zmyli – główny zainteresowany nadal nie przebił się do czołówki, chociaż jemu samemu wydaje się, że do niej należy. Niestety, ale tekstowo poznaniak zapętlił się i jedzie według wyuczonego wcześniej schematu zmieniając tylko cząstki, co jest bardzo niepokojące, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek i fakt, że należy do młodszej fali raperów.
O czym dokładnie mówię? Po prostu jest to kolejna płyta o tym, że zajebiście idzie mu w życiu, chujowe otoczenie, ale on dał radę, chujowa scena, cały czas do przodu, gdzieś tam jeszcze przewija się rodzina. Swoją drogą ten ostatni temat brzmi strasznie komicznie, bo w jednym utworze podkreśla, że bliscy to najwyższe dobro w życiu, żeby w kolejnym przyznać, że przez rap autentycznie cierpią, zaś on sam o nich zapomina. Na pewno wyjaśnia to czemu nie tak dawno przy okazji beefu groził wpierdolem dziewczynie Fokusa.
Tematyka jest ujęta i podana w tak celny sposób, że przy pierwszych paru odsłuchach nie do końca zdamy sobie sprawę z powtarzalności. To trochę ratuje album, zwłaszcza w oczach świeższych słuchaczy.
Czymś, co gospodarz cały czas poprawia jest z pewnością flow i nieszczęsna dykcja, która parę lat temu była piętą achillesową rapera. Tutaj problem niewyraźnego wypluwania słów nie został wprawdzie rozwiązany do końca, jednak poziom jest już jako tako satysfakcjonujący. Podobnie jak flow, które pozwala Paluchowi bez kompleksów (ale też nie bez wad!) poruszać się po nowoczesnych syntetykach rodem z mainstreamu USA.
Tak dochodzimy do najmocniejszego punktu, o którym zdążyłem wspomnieć już wcześniej. Poznaniak ma jedno z najlepszych uszu do bitów i znalazło to potwierdzenie na „Niebie”. Na poprzednich projektach mimo licznych perełek, znajdowały się również bity od nich odstające. Wpływ na to miało zawężone grono nie najlepszych producentów (pierwsze płyty), bądź też ograniczenie się do jednego („Syntetyczna mafia”).
Na najnowszym albumie ilość bitmejkerów również nie powala (6, z czego 2 dało pojedyncze podkłady), za to jakich! Matheo, Donatan, SoDrumatic i O.S.T.R. to bezsprzecznie krajowa czołówka. Stawkę uzupełniają niezły Mikser i znany z poprzedniej płyty Julas.
Ta mieszanka dała naprawdę dobry efekt. Współautor "Syntetycznej mafii" nie musiał już sam dźwigać całej płyty, w związku z czym 4 mniej lub bardziej elektroniczne podkłady jego autorstwa trzymają wysokim poziom. Zewsząd widzę hejty na Matheo, od których jednak sam jest daleki - jeżeli ktokolwiek twierdzi, że któryś z trzech mainstreamowych bengerów od „Szopena rapu” jest kiepski to od razu polecam zmianę gatunku. Prócz tego swoje 3 southowo-słowiańskie grosze dorzucił Donatan, zaś Mikser i O.S.T.R. nadali nieco brudnego, klasycznego posmaku. Wszystko wieńczą zdecydowanie najlepsze produkcje spod ręki SoDrumatica.
Na koniec dwa słowa o gościach, chociaż tak naprawdę praktycznie mogłoby ich nie być. Ero nienajgorzej, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jego najlepsze czasy minęły już bezpowrotnie. Nie popisał się również Onar oraz raperzy z ulicznego posse cuta. KaCeZet mógł zaśpiewać nieco lepiej. Wokalne popisy Śliwy, Bas Tajpana i Skrzypka nadają się tylko i wyłącznie do wycięcia i degradacji gdzieś do 3ciej ligi rapu. Jedynym, który utrzymał poziom jest Gedz i chwała mu za to.
Po tej recenzji jako koń jest raczej każdy widzi: niezłe flow, świetne bity, średnie teksty i chujowi goście. Paluch ma potencjał na zrobienie znacznie lepszej płyty, co nie zmienia faktu, że na tę chwilę to właśnie „Niebo” prowadzi w jego dyskografii. Niestety, ale ilość niedociągnięć nie pozwala na postawienie wysokiej oceny i bity niewiele w tej kwestii zmieniają.
7/10 + 0,5 za bity = 7,5/10
PRAWILNIE PRZYPOMINAM; RADIP PEZET 8/10
OdpowiedzUsuńDOZYWOTNI HEJT ZA TO KABAAN
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńjebać palucha co by chciał powystrzelać disco-polowców
OdpowiedzUsuńżałosny ulicznik na syntetycznych bitach, gimbaza w pobliżu jara się w chuj JEBAĆ
p.s recka moze byc
OdpowiedzUsuńno jeżeli płyta Palucha jest wg Ciebie gorsza od tego pseudo albumu Pizdeta, to jesteś nie dość że lewak, to na dodatek zdrajca narodu. Pluję ci w twarz kanalio.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńI GDZIE TO USUWANIE SPAMU CZO
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNa pewno wyjaśnia to czemu nie tak dawno przy okazji beefu groził wpierdolem dziewczynie Fokusa.
OdpowiedzUsuńKaaban przekroczyłeś kolejną granicę żenady.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKURWA Z TAKIM PODEJŚCIEM DO CZYTELNIKÓW TO KARIERY NIE ZROBISZ
OdpowiedzUsuńGDZIE VLOG?
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDzięki za spam, wyczyszczone
OdpowiedzUsuń