
Tym razem pod swoje skrzydła wzięła najbardziej niedocenionego zawodnika warszawskiej wytwórni. I mimo, że troszkę spuściła z tonu, to jednak klątwa Aptaun trwa.
Jeżeli mówi ci coś nazwa "Bez Cenzury" to z pewnością również czekałeś na solówkę rapera, który do tej pory działał raczej w komitywie, jednak zawsze było słychać, że ma potencjał - czy to w bitach, czy w surowej, mocnej, ulicznej nawijce. To właśnie ona sprawia, że przy wejściach ...