
Nie ukrywam, że mój stosunek do tych wszystkich „młodych wilków” wyraża się raczej w odrazie pomieszanej z pogardą. Ten obraz jeszcze mocniej psują mi wpuszczane co i raz kolejne kawałki asów pokroju Sulina czy B.R.O. Szyna już na płycie Zioła pokazał, że niekoniecznie musi wpisywać się w ten trend, na albumie z TDF-em to potwierdził, a ja odetchnąłem z ulgą, że nie jest tak źle jak myślałem.
Przypomnijmy, że reprezentant Sosnowca w świadomości ...